Pierwsze akcenty po roztrenowaniu nie należą do najłatwiejszych. Jesteśmy wypoczęci, ale jednocześnie nasza forma jest niższa. Najwięcej tracimy z wytrzymałości na progu mleczanowym oraz tempie interwałowym. W takiej sytuacji należy odpowiednio dobrać trening, aby nie doprowadzić do odmowy organizmu oraz aby nasz poziom regularnie rósł. I tak z pomocą przychodzą do nas Cruise Ks.
Na trening ten napotkałem na jednej z amerykańskich stron biegowych, kilka lat temu. Mimo, że minęło już trochę czasu dopiero teraz miałem okazję go przetestować.
Pozwala on nam osiągnąć wysoki kilometraż w tempie progowym, którego nie bylibyśmy w stanie przebiec na dłuższych odcinkach. Do tego odpowiednio regulujemy przerwy mogą one trwać od 30 sekund do 2 minut w zależności od naszego poziomu.
Podczas przygotowań do sezonu jesiennego 2018 wybrałem następującą konfigurację 8 x 1km oraz 2 minuty truchtu po każdym odcinku. Trening wykonywałem na trasie obfitującej w podbiegi co jest dodatkowym bodźcem siłowym.
Odcinki prezentowały się następująco:
3:46
3:49
3:42
3:43
3:42
3:48
3:44
3:44
Zapis tętna z treningu :) |
Cruise Ks pozwolił mi się oswoić z tempem progowym oraz utrzymać je na każdym odcinku, co było by bardzo trudne na dystansie 2 km lub dłuższym.
Polecam wam te trening w początkowej fazie przygotowań, gdy macie zbudowaną już kondycję oraz kilka tygodni spokojnego biegania za sobą. Sprawdza on się bardzo dobrze w pierwszych dwóch tygodniach treningu specjalistycznego. Po czym jesteśmy gotowi do wydłużenia odcinków bądź do realizacji biegu tempowego np. o długości 6 km.
0 komentarze: