Wkraczam w etap treningów dedykowanych sezonowi jesiennemu, aby odnieść sukces w długiej i pełnej przygód drodze należy obrać cel. Bez niego jest zdecydowanie trudniej osiągnąć to co chcemy. W wyniku czego nie wiemy co jest naszym głównym bodźcem treningowym. Tracimy motywację w kluczowych momentach oraz mamy skłonności do odpuszczania. Tak powstała moja misja #break36, która ma mnie poprowadzić do wymarzonych sukcesów podczas jesieni 2018.
Ale o co tak naprawdę chodzi?
#break36 oznacza, walkę o złamanie 36 minut na dyszkę. Czas z którym zmagam się od trzech sezonów. Za każdym razem zabrakło niewiele, przytoczę ostatnie cztery najlepsze wyniki od 2016:
Gdynia listopad 2016: 36:11
Gniezno kwiecień 2017: 36:13
Gdynia listopad 2017 36:00
Gdynia luty 2018: 36:15.
Wiem, że co najmniej na jednym z tych startów byłem w formie na spokojne pokonanie granicy 36 minut, ale niespodziewanie w Gdynii w 2017 roku były bardzo niekorzystne warunki - wiatr oraz deszcze, które przeszkodziły mi osiągnięci celu.
W tym roku ma być inaczej, przeanalizowałem ostatnie lata oraz wyciągnąłem wnioski i jako docelowe zawody wybrałem Bieg Westerplatte w Gdańsku 23 września. Są wówczas największe szanse na korzystne warunki oraz trasa zawodów sprzyja szybkiemu bieganiu.
Ułożyłem plan treningowy, który składa się z 11 tygodni. Skupiam się w nim w dużym stopniu na poprawie wytrzymałości na progu mleczanowym, ponieważ podczas ostatnich trzech kilometrach nie byłem w stanie utrzymać właściwego tempa. Dodatkowo poprawy wymaga technika biegu, w drugiej części dystansu tracę dużo energii przez zapadnięte biodra i pochyłą sylwetkę. W tym kierunku skupiam większą uwagę na treningu uzupełniającym.
#break 36 - Gdańsk Westerplatte 23.09.2018r czas 35min 30 s Tempo 3:33 min/km
Przygoda się zaczyna, na bieżąco będę informował o moich postępach i wyzwaniach. Najważniejsze aby zdrowie dopisało, a wówczas z odrobiną szczęścia i odpowiedniego nastawienia psychicznego wszystko można osiągnąć. Wystarczy tylko chcieć i wierzyć w to z całych sił.
0 komentarze: