Rower
Jedna z najbardziej popularnych alternatyw biegania, pozwala nam w dużym stopniu utrzymać kondycję oraz wzmocnić nogi. Niestety mięśnie, które pracują podczas jazdy w większości nie są wykorzystywanie podczas biegu. Możemy skorzystać z roweru szosowego lub stacjonarnego. Ja osobiście jechałem tylko raz na szosie, dysponuję słabym rowerem, który nie pozwala na osiągnięcie dużych prędkości oraz brakuje przełożeń, aby mocniej się zmęczyć. Więcej czasu spędziłęm na rowerze stacjonarnym, który umożliwia nam jazdę na wysokim obciążeniu i tak wchodziłem nawet w drugi zakres tętna. Na początku najlepiej wykonywać ciągłą jazdę od 30 minut do godziny. Natomiast aby za symulować wysiłek długiego rozbiegania jechałem nawet 1h 40 min. Dla urozmaicenia treningu wplatałem interwały np. 8 x 4 minuty mocno 2 minuty lekko lub 6 x 10 minut na dużym obciążeniu i 3 minuty lekko.
Poczuć się przez chwilę jak Michał Kwiatkowski ;) |
To było dla mnie niesamowite odkrycie, bardzo mi się spodobała ta aktywność. Pracuje całe ciało, a w szczególności mięśnie brzucha, które już dawno mnie tak nie paliły. Dodatkowo wykorzystujemy mięśnie czworogłowe oraz dwugłowe uda. Nie wspomnę o ramionach, które pomagają nam zwiększyć moc naszego płynięcia. Bardzo polecam ten trening, dobrze buduje kondycję oraz szybko uzyskujemy wyższe tętno. Jako biegacze mamy szanse wzmocnić ramiona i mięśnie brzucha, które u większości z nas kuleją. Moje treningi to głównie przepłynięcie od 10 do 15 km.
Uwielbiam to zmęczenie :D |
Nigdy nie byłem entuzjastą pływania, szybko się męczyłem, miałem słabą technikę i nie czułem się w wodzie najlepiej. Jednak teraz miałem dać mu jeszcze jedną szansę. Wystarczyła jedna długość basenu, aby poczuć piękno pływania. Od razu w głowie pojawił się triathlon, ale spokojnie. Pływałem od 45 minut do 1h 10 minut w zależności od pływalni. Początkowo głównie stylem klasycznym. Po każdym basenie bolały mnie ramiona i plecy, ale równocześnie płynąłem coraz lepiej, próbowałem płynąć stylem dowolnym, ale ledwo mogłem pokonać jedną długość basenu. Mimo wszystko nie poddawałem się i doszedłem do poziomu gdzie przepłynąłem z rzędu dziesięć długości, a łącznie podczas jednego treningu 50. Pływanie jest bardzo dobrą alternatywą, pozwala w pewnym stopniu podtrzymać kondycję, ale co najważniejsze rozluźnić całe ciało, które my biegacze mamy bardzo spięte. Pracujemy również nad ramionami oraz plecami czyli wzmacniamy górną część ciała.
Początki nie były łatwe ;) |
Ostatnia aktywność z jakiej korzystałem, był to jeden jedyny raz i nogi bolały mnie jak po podbiegach albo i gorzej. Na orbitreku jest bardzo duże zaangażowanie mięśniowe, a zarazem niskie obciążenie stawów. Jednak ciężko zbudować tu kondycję, ledwo osiągałem tętno 100 uderzeń na minutę, ale jeśli nie możesz nic innego robić to dobre i to. Wzmacniamy dzięki temu nogi, co pozwoli nam wrócić do biegania silniejszymi
Mały a nogi niszczy :D |
0 komentarze: