by Paweł Jaszczerski

LightBlog

Po świątecznym odpoczynku przyszedł czas, aby wziąć się za konkretną robotę. W pełni wypoczęty i naładowany Wielkanocnym glikogenem rozp...

Podsumowanie tygodnia 14/2018


Po świątecznym odpoczynku przyszedł czas, aby wziąć się za konkretną robotę. W pełni wypoczęty i naładowany Wielkanocnym glikogenem rozpocząłem bezpośredni cykl przygotowań do Półmaratonu Grudziądz - Rulewo. Moim głównym celem było zwiększenie tygodniowego kilometrażu oraz solidne wykonanie trzech akcentów. Dodatkowo w końcu zawitała wiosna, co dodało mi kolejne siły do treningu.

Tydzień rozpocząłem spokojną trzynastką, na której poczułem, że organizm jest już na właściwych torach. Noga popuściła, pierwszy raz od kilkunastu dniu biegło mi się bardzo luźno. Takie dni dają wiele radości i budują naszą pewność siebie.
We wtorek odczułem skutki świątecznego jedzenia. Rano było mocno ociężały, dopiero po 10 godzinie byłem w stanie wyjść na trening. Przebiegłem 12 km i dodałem na koniec 10 przebieżek, które pomagają nam poprawić m.in. technikę biegu. Warto je wykonywać, gdyż przynoszą sporo pozytywnych efektów, a nie wymagają specjalnie dużego wysiłku.

Nadeszła środa i pierwszy po kilkunastu dniach trening jakościowy. Zaplanowałem 20 minut biegu tempowego oraz małą sesję fartlek 2 x 90s/90s truchtu + 4 x 60s/60s truchtu + 4 x 30s/30s truchtu + 6 x 15s/15s truchtu. Przez 20 minut przebiegłem 5 km 330 m w średnim tempie 3:45 min/km. Łatwo nie było, nogi trochę zamulone, ale na fartleku się rozkręciły. Ukończyłem ten trening z dużym optymizmem na przyszłość.

Czwartek to kolejny akcent, lubię biegać dwa mocne treningi dzień po dniu. Największe zakwasy przychodzą zawsze po dwóch dobach. Nalezy pamiętać o regeneracji i uzupełnieniu zasobów glikogenu, aby na następny dzień przystąpić do treningu z jak największą ilością sił. I tak wykonałem sesję 3 x 3.2 km w tempie progowym, średnia odcinków to 3:42, 3:44 i 3:46 min/km. Chciałem każdą kolejną serię pobiec szybciej, ale się nie udało. Kolejnym razem spróbuję, warto wyciągać wnioski z takich sytuacji i być mądrzejszym na następnym treningu.

Piątek i sobota to lekkie rozbiegania po 13 i 12 km. Drugiego dnia dodałem 10 przebieżek. Odczułem trudy mocnego biegania. Nie zapominam o treningu uzupełniającym, oczywiście wałkowałem się, rozciągałem oraz wykonywałem trening ogólno rozwojowy. Bieganie to nie tylko nogi, warto to mieć na uwadze.

Niedziela to tradycyjnie czas na długie bieganie. Pierwszy raz w tym roku mogłem przebiec 20 km w krótkich spodenkach i krótkim rękawku. Na początku przebiegłem spokojnie 2 km na rozgrzewkę po czym przyspieszyłem. Celem treningu było przebiec 16 km poniżej 4:00 min/km, aby zwiększyć wytrzymałość i odporność na narastający wysiłek. Dałem radę średnia 3:55 min/km. Choć kilka razy miałem kryzys, musiałem zmuszać głowę do kontynuowania tempa, w momencie gdy wzrasta zmęczenie. W myślach miałem półmaraton, to dodawało mi determinacji.

Tak zakończyłem pierwszy tydzień przygotowań do półmaratonu Grudziądz - Rulewo. Łącznie przebiegłem 110 km. Przepełniała mnie niesamowita radość po tych siedmiu dniach. Treningi wykonane na bardzo dobrym poziomie, choć jest jeszcze co poprawiać. Zwiększyłem dystans tygodniowy, aby organizm wszedł na wyższy poziom. Należy pamiętać, aby nie dodawać więcej niż 16 km na 3 - 4 tygodnie. Ciało musi się dostosować, co pozwoli nam przesunąć kolejne granice, zachowują tą samą intensywność treningów. Niebawem relacja z kolejnego tygodnia. Sam jestem ciekaw co przyniesie.

0 komentarze: