Wkraczam w etap treningów dedykowanych sezonowi jesiennemu, aby odnieść sukces w długiej i pełnej przygód drodze należy obrać cel. Bez ni...
Misja #break36
Rozpoczynając ten tydzień miałem w głowie dwa treningi, pierwsze podczas jesiennych przygotowań akcenty. Planowałem dodać trochę szybko...
Podsumowanie tygodnia 27/2018
Pierwsza bieżnia, był gaz ;) |
![]() |
Jeśli coś jest twoją pasją, wówczas uśmiech zawsze nam towarzyszy. |
Minęły zaledwie dwa tygodnie od Biegu Trzech Plaż, a ja ponownie wracam do ścigania. Plany z początku roku przez kontuzję bardzo się poz...
II Bieg Zamkowy Malbork Relacja
Minęły zaledwie dwa tygodnie od Biegu Trzech Plaż, a ja ponownie wracam do ścigania. Plany z początku roku przez kontuzję bardzo się pozmieniały. W tym okresie wpisałem wprowadzenie do treningu po roztrenowaniu, a tymczasem jestem już na etapie budowania formy. Za namową mojej Mamy, która już od dawna była zapisana na bieg w Malborku postanowiłem do niej dołączyć oraz przetestować mój poziom fizyczny. Dzięki czemu mogłem sprawdzić jaki wykonałem progres oraz powalczyć na trasie.
Zacznę od warunków, towarzyszyła nam typowa letnia pogoda, temperatura osiągnęła 28 stopni oraz miejscami pojawiał się umiarkowany wiatr. Bardzo ważne jest wówczas nawodnienie, które pozwala osiągnąć nam maksimum naszych możliwości, w przeciwnym razie narażamy się na tzw. "odcięcie prądu", a w najgorszym przypadku utratę przytomności. W tym celu regularnie uzupełniałem płyny w postaci wody oraz napoju izotonicznego.
Trasa biegu prowadziła Wałami von Plauena przy malborskim zamku, podejrzewałem, że będzie to prawdziwy przełaj i rzeczywiście tak było. Większość odcinków trasy prowadziła po grząskiej trawie, a miejscami występował piasek. Dodatkowo liczne krótkie zbiegi i podbiegi oraz trochę zakrętów. Od razu przypomniały mi się AMPy z Siemianowic Śląskich. Doświadczenie zrobiło swoje i czułem się bardzo pewnie na tego typu utrudnieniach. Łącznie były do pokonania trzy rundy po dwa kilometry czyli łącznie sześć kilometrów.
Zrobiłem tradycyjną rozgrzewkę bez żadnych komplikacji oraz nowinek czyli 3 km truchtu, chwilę rozciągania, kilka skipów oraz 6 przebieżek. Następnie przebieranie w strój startowy i spokojnym marszem ruszam na start.
Przed startem powitanie wszystkich zawodników, prezentacja sponsorów oraz VIPów. O 12:00 ruszam do boju. Od razu po około stu metrach stromy, krótki podbieg. Rozpocząłem zachowawczo na około 10 miejscu, chciałem sprawdzić jak się czuję i na co stać tego dnia moje nogi, ponieważ był to start z treningu różnie to może wyglądać. Zacząłem się regularnie przesuwać do przodu, przez drugą część pierwszej rundy ścigałem się z dwoma biegaczami. Bardzo ciekawa rywalizacja, szczególnie na podbiegach, ale dawałem radę i tak przebiegłem pierwsze 2 km na 4 miejscu. Do trzeciej pozycji traciłem około 40 metrów.
![]() |
Jest dobrze, będzie walka :D |
Na ostatniej rundzie, zaczęło mnie coraz bardziej zakwaszać, mimo iż nogi były jeszcze dobre. Po kilku set metrach zostałem wyprzedzony na jednym z podbiegów, starałem się jeszcze skontrować, ale nie dałem radę. Po czym zacząłem walczyć z własnymi słabościami, każdy podbieg i zbieg był coraz trudniejszy. Traciłem około 20 metrów do podium, wierzyłem że jeszcze na finiszu będzie szansa zaatakować, ale pomimo naprawdę dobrego przyspieszenia, nie udało się zniwelować całej przewagi.
![]() |
Każdy metr był coraz trudniejszy ;) |
![]() |
Drugi start po kontuzji i kolejne podium w kategorii :D |
![]() |
Jeden z najładniejszych medali w tym sezonie :) |
Kontuzja to przykry i niechciany moment dla każdego sportowca, który spotkał mnie w maju tego roku. Nagle nasze wszystkie plany należ...
Jak trenowałem podczas kontuzji?
Rower
Jedna z najbardziej popularnych alternatyw biegania, pozwala nam w dużym stopniu utrzymać kondycję oraz wzmocnić nogi. Niestety mięśnie, które pracują podczas jazdy w większości nie są wykorzystywanie podczas biegu. Możemy skorzystać z roweru szosowego lub stacjonarnego. Ja osobiście jechałem tylko raz na szosie, dysponuję słabym rowerem, który nie pozwala na osiągnięcie dużych prędkości oraz brakuje przełożeń, aby mocniej się zmęczyć. Więcej czasu spędziłęm na rowerze stacjonarnym, który umożliwia nam jazdę na wysokim obciążeniu i tak wchodziłem nawet w drugi zakres tętna. Na początku najlepiej wykonywać ciągłą jazdę od 30 minut do godziny. Natomiast aby za symulować wysiłek długiego rozbiegania jechałem nawet 1h 40 min. Dla urozmaicenia treningu wplatałem interwały np. 8 x 4 minuty mocno 2 minuty lekko lub 6 x 10 minut na dużym obciążeniu i 3 minuty lekko.
![]() |
Poczuć się przez chwilę jak Michał Kwiatkowski ;) |
To było dla mnie niesamowite odkrycie, bardzo mi się spodobała ta aktywność. Pracuje całe ciało, a w szczególności mięśnie brzucha, które już dawno mnie tak nie paliły. Dodatkowo wykorzystujemy mięśnie czworogłowe oraz dwugłowe uda. Nie wspomnę o ramionach, które pomagają nam zwiększyć moc naszego płynięcia. Bardzo polecam ten trening, dobrze buduje kondycję oraz szybko uzyskujemy wyższe tętno. Jako biegacze mamy szanse wzmocnić ramiona i mięśnie brzucha, które u większości z nas kuleją. Moje treningi to głównie przepłynięcie od 10 do 15 km.
![]() |
Uwielbiam to zmęczenie :D |
Nigdy nie byłem entuzjastą pływania, szybko się męczyłem, miałem słabą technikę i nie czułem się w wodzie najlepiej. Jednak teraz miałem dać mu jeszcze jedną szansę. Wystarczyła jedna długość basenu, aby poczuć piękno pływania. Od razu w głowie pojawił się triathlon, ale spokojnie. Pływałem od 45 minut do 1h 10 minut w zależności od pływalni. Początkowo głównie stylem klasycznym. Po każdym basenie bolały mnie ramiona i plecy, ale równocześnie płynąłem coraz lepiej, próbowałem płynąć stylem dowolnym, ale ledwo mogłem pokonać jedną długość basenu. Mimo wszystko nie poddawałem się i doszedłem do poziomu gdzie przepłynąłem z rzędu dziesięć długości, a łącznie podczas jednego treningu 50. Pływanie jest bardzo dobrą alternatywą, pozwala w pewnym stopniu podtrzymać kondycję, ale co najważniejsze rozluźnić całe ciało, które my biegacze mamy bardzo spięte. Pracujemy również nad ramionami oraz plecami czyli wzmacniamy górną część ciała.
![]() |
Początki nie były łatwe ;) |
Ostatnia aktywność z jakiej korzystałem, był to jeden jedyny raz i nogi bolały mnie jak po podbiegach albo i gorzej. Na orbitreku jest bardzo duże zaangażowanie mięśniowe, a zarazem niskie obciążenie stawów. Jednak ciężko zbudować tu kondycję, ledwo osiągałem tętno 100 uderzeń na minutę, ale jeśli nie możesz nic innego robić to dobre i to. Wzmacniamy dzięki temu nogi, co pozwoli nam wrócić do biegania silniejszymi
![]() |
Mały a nogi niszczy :D |
Po Biegu Trzech Plaż nadszedł czas na kolejny etap przygotować. Ostatnie zawody przekazały mi wile informacji zwrotnych. Dzięki czemu wi...
Podsumowanie tygodnia 26/2018
Po Biegu Trzech Plaż nadszedł czas na kolejny etap przygotować. Ostatnie zawody przekazały mi wile informacji zwrotnych. Dzięki czemu wiem jaki jest mój obecny poziom i nad czym muszę pracować. Poziom wyjściowy jest naprawdę dobry, znajduję się aktualnie w dolinie z moją formą, przez co każdy kolejny trening będzie stymulantem do jej wzrostu. I tak pełen motywacji i pozytywnego nastawienia przystąpiłem do nowego tygodnia.
![]() |
Fontanna towarzyszyła mi każdego dnia na Morenie :D |
![]() |
Sztywny podbieg wzdłuż ul. Jaśkowa Dolina - nogi piekły ;) |
![]() |
Robota wykonana :) |
Równo 51 dni czekałem, aby wrócić do biegowej rywalizacji. Po czterech tygodniach walki z kontuzją, miałem za sobą jedynie trzy tygodni...
VII Bieg Trzech Plaż - Come back
![]() |
Hmm... Jak by tu dzisiaj pobiec? :) |
Nie miałem już paliwa na kontratak ;D |
To podium dodało mi jeszcze większej motywacji :) |
Witaj
Cześć! Jestem Paweł, witaj na blogu Życie z Pasją. Chcę się dzielić z wami moją biegową przygodą, a także podejściem do życia oraz przemyśleniami. Drogi czytelniku chcę, abyś w każdym wpisie mógł znaleźć coś, co pomoże Ci się przełamać w dowolnej dziedzinie życia